17 grudnia, już następnego dnia po czwartym spotkaniu „Fabryki Wiedzy” odbyły się kolejne zajęcia „Fabryki”, po raz drugi w wersji plenerowej. Tym razem nie wyjeżdżaliśmy poza Malbork, ale za to sporo po nim chodziliśmy. To spotkanie odbyło się w mocno okrojonym składzie, przede wszystkim ze względu na kiepską, jak na pieszy rajd, pogodę. Te, jednak dzieciaki, które zdecydowały się wyjść z ciepłych domów w wietrzną i deszczową sobotę rano na pewno nie żałują trudu.
Rajd odbywał się pod hasłem „Śladami malborskich młynów” i został zorganizowany przez Stowarzyszenie Inicjatywa Aktywny Malbork. Celem rajdu było odszukanie miejsc dawnych malborskich młynów i istniejących po nich pozostałości. Trasa rajdu biegła wzdłuż Młynówki (kanał Juranda), od wysokości Zespołu Szkól Technicznych aż po dawny majątek Ajzenak i okoliczne tereny. Przewodnikami byli dwaj członkowie Stowarzyszenia IAM: panowie Andrzej Wójcicki i Janusz Biedron, ale też wiele informacji dopowiadali inni uczestnicy rajdu: zamkowi przewodnicy, historycy czy wieloletni malborczycy.
Dowiedzieliśmy się wiele ciekawych i zaskakujących rzeczy o gospodarce i infrastrukturze malborskiej za czasów krzyżackich, pruskich i polskich. O roli Młynówki, jej budowie i wyjątkowym sposobie przepływu i zasilania. Dowiedzieliśmy się, np., że na terenie Malborka, łącznie z terenami zamkowymi istniało aż siedem młynów, które spełniały różne funkcje: były młyny piekarskie, grabarskie, browarnicze i inne, że aby je zasilać w odpowiednią siłę wody średniowieczni „hydroarchitekci” tak zaprojektowali jej koryto, że pokonuje różnicę poziomów, aż 30 metrów. Miejscami Młynówka krzyżuje się z innymi ciekami wodnymi, czasem płynie nad powierzchnią ziemi, czasem równo z gruntem, czasem podziemnymi rurami, przepływa też przez Jezioro Dąbrówka. Okazało się, że w średniowieczu istniał w Malborku drewniany „wodociąg”. Odwiedziliśmy miejsca, w których istniały młyny, Zwiedziliśmy obecnie istniejącą elektrownie wodną – Kaskada, a także zabytkowy młyn przy ulicy Konopnickiej. Po rajdzie czekała na nas miła niespodzianka – poczęstunek w barze „Młyn”, gdzie zjedliśmy gorący żurek, pieczoną kiełbasę, a dzieciaki dostały mikołajkowe prezenty.
Wiosną planowany jest drugi odcinek rajdu wzdłuż Młynówki do Jeziora Dąbrówka, może na rowerach. Uczestnicy „Fabryki” zadeklarowali swoje uczestnictwo… tę wyprawę zaliczyli do udanych!
[nggallery id=87]