Pierwszego października „Biedroneczki” pojechały do Starego Pola, by sprawdzić, co zmieniło się w ogrodzie u pani Gabrysi. Czy rosną takie same warzywa, jak te w ubiegłym roku? Szkolny mikrobus przywiózł dzieci na miejsce. Dzieci wbiegły szybciutko do ogrodu za panią Gabrysią. Koło domu kwitły różne kwiaty – najwięcej było czerwonych – to szałwie. A potem wszyscy weszli do warzywniaka.

Każde dziecko wyrywało buraki i marchew. Były nawet jeszcze ogórki wąsate, które kłuły dzieci w ręce, pomidory, sałata…i wysokie słoneczniki. Atrakcją też było zrywanie jabłek z niewysokiego drzewka. Dzieci już wiedzą, co to jest staw. A potem było mycie i obieranie warzyw i jabłek. Oj, nie wszystkie przedszkolaki lubią warzywa i owoce. Ale lubią ognisko i pieczenie kiełbaski. Zajadają się potem nimi oraz pieczonymi ziemniakami i jabłkami. Przyjechał pan Krzyś i odwiózł dzieci do domów. Zostały wspomnienia, zdjęcia i temat do następnych zajęć. Może znowu dzieci przyjadą tu za rok? Kto wie?