Od lewej logotypy Szkoły Podstawowej nr 5 w Malborku oraz Przedszkola nr 1 w Malborku, źródło zdjęcia: Freepik

Witraże

10 grudnia klasa 1a udała się do Zamku na kolejne zajęcia edukacyjne z cyklu „Śladami Wielkiego Mistrza”. Pierwszym zadaniem podczas spaceru po Zamku było odnalezienie gomółek – małych cylindrycznych szyb którymi wypełnione były ramy okienne. Drugim zadaniem było szukanie okien zdobionych szkłami trapezowymi barwionymi na charakterystyczne średniowieczne kolory.

Po wykonaniu zadań udaliśmy się do sali witrażowej gdzie główną wystawę stanowiły witraże ściągnięte z remontowanej Kaplicy Najświętszej Marii Panny. Po obejrzeniu filmu znacznie rozszerzyła się nasza wiedza na temat okien a szczególnie witraży. W Europie pierwsze witraże pojawiły się w średniowieczu, w X wieku we Francji, a także w Niemczech, Samo użycie zaś barwnych szkieł w oknach miało miejsce już w VI wieku. Rozkwit witrażownictwa nastąpił w okresie gotyku. W pierwszym okresie rozwoju witrażownictwa – od X do XVI wieku, posługiwano się szkłem barwionym przez topienie masy szklanej razem z tlenkami metali. Pierwotnie w okresie antycznym barwione szkło miało naśladować szlachetne i półszlachetne kamienie, a jego cena była porównywalna z wartością klejnotów lub złota. Szklane elementy wycinano za pomocą rozgrzanego metalowego pręta. Proces produkcji szklanych tafli jest w niezmienionej formie stosowany do dzisiaj, a polega on na ręcznym wydmuchaniu dużej bańki szkła a następnie rozcięciu jej i rozciągnięciu do odpowiedniego rozmiaru. Tak, tak ale na witraże stać było tylko najbogatszych, a co z biedotą i ze zwykłymi ludźmi. Im nie zależało na zdobniczej formie okien ale na ochronie ich rodzin i domostw. Dowiedzieliśmy się od naszej Pani Ewy, że zwykli ludzie dawali sobie radę rozciągając w ramach okiennych wysuszone pęcherze zwierząt. Większą ochronę stanowiły okna z rogów owcy. Trzymano rogi owcy przez 3 m-ce w wodzie , następnie prostowano, wygładzano i rozpościerano na ramy okienne. Dla leniwych najłatwiejsze było rozpościeranie w ramach płócien.

Kolejnym etapem naszych zajęć było poznanie techniki wykonywania witraży i narzędzi takich jak: cęgi do szkła, nóż do szkła z diamentem, dłuta i młoteczki.

Najważniejszy jednak jest dobrze zrobiony projekt całościowy a następnie podzielenie go na części. Po obrysowaniu go na tzw. puzzle witrażownik obrysowuje je czarną konturówką. Na puzzle kładzie kolorowe szkła. Wsadza wszystko do pieca, utrwalając poprzez wypalanie kolory i farby. Następnie przy pomocy owijania elementów folią miedzianą i lutowania cyną łącze wszystko w piękną całość.

Wiele emocji wzbudziło wśród uczniów układanie witrażowych puzzli. I grupa układała „Narodziny Pana Jezusa”, II grupa „Wizytę Trzech Króli”, a III grupa „Uzdrowienie niewidomego”. Nie było to łatwe zadanie, tym bardziej, że Pani Ewa zorganizowała konkurs na czas.

Ostatnim elementem naszego spotkania były zajęcia plastyczne, na których malowaliśmy mokrymi kredkami witraż „Narodzenie Pana Jezusa”. Odwiedzając zamkową szopkę całkowicie byliśmy już wprowadzeni w tę piękną przedświąteczną atmosferę.