Domy, domki i domeczki… Pod takim hasłem Koniczynki pracowały w ubiegłym tygodniu na zajęciach. Poznawały razem z paniami różne rodzaje siedzib mieszkalnych, opowiadały o swoim wymarzonym domu i później tworzyły domy z kolorowego papieru i wycinanek. Chętnie dzieliły się z Panią Anią swoimi marzeniami o tym, w jakim pokoju chciałyby zamieszkać, co by się w nim znajdowało i jakie kolory mogłyby się w nim pojawić. Na wystawie umieściły potem swoje zaprojektowane pokoiki z wycinanek, które umeblowały meblami własnoręcznie ulepionymi z plasteliny.
Zwieńczeniem tygodnia była praca w zespołach nad zaprojektowaniem i wykonaniem własnego miasta. Udało się to wszystkim znakomicie. Dzieci nazwały swoje miasta Hałasowo, ponieważ bardzo rozśmieszyła je ta nazwa, kiedy niedawno Pani Ania czytała im fragmenty książki Dzieci z Bullerbyn. Bullerbyn po polsku znaczy właśnie Hałasowo, a Koniczynkom tak spodobała się ta nazwa, że właśnie jej mianem ochrzciły swoje makiety z miasteczkami.
Dzieci ostrożnie umieściły swoje prace na wystawie, niedaleko wykonanych wcześniej domków i pokoików. Teraz z radością podziwiają je za każdym razem, gdy przechodzimy korytarzem.