Od lewej logotypy Szkoły Podstawowej nr 5 w Malborku oraz Przedszkola nr 1 w Malborku, źródło zdjęcia: Freepik

Noc integracji w 3a

25 listopada 2011, o godz. 18.30 rozpoczęliśmy naszą przygodę, nocowanie klasy IIIa w szkole w ramach pilotażowej imprezy NOC INTEGRACJI. Stanęliśmy ze śpiworami w progu klasy nr 35 i z uśmiechem powitały nas panie: nasza wychowawczyni Joanna Pichlak i pani Dorota Cybulska.

Ten wyjątkowy i radosny wieczór rozpoczęliśmy od tańca integracyjnego, do którego zaprosiliśmy także rodziców. Świetnie się bawiliśmy!!! Następnie panie zaproponowały nam udział w kalamburach. Gestami pokazywaliśmy hasła swojej drużynie, śmiechu było co niemiara. A potem bawiliśmy się chusta terapeutyczną. Gdyby nie to, że trzeba było udać się na kolację to tak szybko nie skończylibyśmy zabawy. Kolacja była przepyszna, przygotowana przez naszych kochanych rodziców- mamę Nizioł, mamę Ulatowską, mamę Nowicką, mamę i tatę Wolaków. Siedzieliśmy w kręgu i było miło i bardzo sympatycznie.

Po kolacji czekała na nas kolejna niespodzianka. Przyjechała pani Dorota Grochecka i rozpoczęły się podchody po szkole pod tytułem SEZAMIE OTWÓRZ SIĘ. Panie podzieliły nas na dwie grupy. Jedna grupa szła z panią Dorotą Grochecką i mamą Sandry, a z drugą grupa szła pani Asia i pani Dorota. Po zapoznaniu się ze wskazówkami musieliśmy dotrzeć do kilku sezamów. Tam czekały na nas zadania do wykonania. Za każde dobrze wykonane zadanie otrzymywaliśmy literkę. Meta była w świetlicy i tam ułożyliśmy hasło: UNICEF. To było niesamowite, z latarkami wchodziliśmy do ciemnych sezamów- czuliśmy się jak odkrywcy i mali podróżnicy, a szkoła była dla nas nieodgadnioną krainą, której tajemnice odkrywaliśmy.

[nggallery id=73]

Podchody były super, ale powoli musieliśmy już myśleć o przygotowaniu sobie naszych miejsc do spania- materacy, śpiworów.

Po myciu i wygodnym ułożeniu się w śpiworkach oglądaliśmy film „ ZEBRA Z KLASĄ”.

Hmmm… tyle emocji, nowych wrażeń, że wcale nie myśleliśmy o spaniu. Cisza nocna nastała około 1:00 może kilka minut po 1:00. Rano nie mogliśmy wstać i uwierzyć, że to już koniec. Po posprzątaniu sali, udaliśmy się na śniadanie, a potem przychodzili rodzice. Pytaliśmy pani Asi, czy taką noc można powtarzać co tydzień. Pani się uśmiechnęła.

To była wspaniała, wyjątkowa, cudowna noc!!!

Na pewno powtórzymy ją za rok!!!

DROGA ZDAJĄCA SIĘ NIE MIEĆ KOŃCA

MIJA SZYBKO PRZEMIERZANA

RADOSNYM KROKIEM.

CAŁY ŚWIAT JEST POGODNIEJSZY,

GDY PRZYJACIEL WĘDRUJE

U BOKU PRZYJACIELA. „